18 marca 2014

Cuda na kiju.

     Znowu wpadłam. To taka pułapka, taki chwyt marketingowy. Pięćdziesiąt felietonów (chyba znam inną definicję felietonu niż ta pani dziennikarka, ale to nic!) pani Reginy Brett, niczym Pięćdziesiąt Twarzy Greya i pięćdziesiąt innych dziwactw. Czyli- przeczytałam, bo wciągnęło, ale i tak wiem, że chłam. Tytuł ,,cudownego" dzieła, to Jesteś cudem- ach, to naprawdę do mnie?! Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać. Czasami nawet śmiałam się w tramwaju, a tak- czytałam to w tramwaju i tylko tak. Bo takie lekkie i ... kolor okładki pasuje mi do oczu. No naprawdę, ciężko wymyślić inny argument. Na trasę Wielka- Popowice idealnie- dwie lekcje przeczytane, dziennie więc cztery. Łącznie jest jak już wspominałam pięćdziesiąt, więc z rachuby (o jezusie, teraz kojarzy mi się tylko z bilansami i tabelkami) wynika, iż potrzebowałam dwunastu dni na lekturę. I dużo i mało. Takie książki albo łyka się jednorazowo, albo delektuje się nimi wydzielając sobie taką ,,dawkę dzienną ". Zależy co komu potrzebne. Na mnie niestety cudowne turkusowe lekarstwo nie działa. Aż zastanawiam się, czy powinnam się martwić.
     Dlaczego w ogóle wybrałam tę książkę? Kiedyś jechałam sobie na kolegium, zwyczajny czwartek; miałam jednak trochę czasu w zapasie, a tuż obok był empik, no i... no wiecie. Weszłam. Nie da się nie wejść. Po przeglądnięciu (chyba pierwszy raz stosuję tę formę pisemnie, dziwnie) gazet o teatrze i tych wnętrzarskich, podręczników do rosyjskiego, zahaczając o literaturę polską i dział ze wszystkim co psychologiczne, dotarłam do półki z nowościami. Przeczytałam wstęp oraz lekcję pierwszą.Spodobało mi się. Chyba miałam wtedy doła. Często miewam, ale ten przysłowiowy dół nie mógł być zbyt głęboki. Słowa za to sprawiły takie wrażenie. Książka wydała mi się wówczas podobna do Sekretu, który w swoim czasie zdziałał cuda. Kiedyś może napiszę i o nim, bo warto mieć go na swojej półce. Wracając do Jesteś cudem- pomyślałam, a kupię, przyda się, jak pomoże, to pomoże, jak nie też dobrze. I nie pomogło.
     Opowiastki są tkliwe i za dużo w nich wiary, nie tylko w Boga, ale i w człowieka. No kurde, chyba nie trzeba mi więcej. Na każdym kroku powtarza się mi, że za bardzo ufam ludziom, że za bardzo wierzę w ich dobro, albo tak po prostu w ludzi i jeszcze to? Tyle pseudomotywujących stron, a ja rozczarowana prawie każdą, tak jak ludźmi. I nie, żebym skupiała się na negatywnych stronach, nie! Sekret nauczył mnie, że nie warto. Jeśli jednak ktoś potrzebuje wsparcia, czegoś w lekkiej formie (bo i składnia całkiem porządna!), to czemu nie. Opowiadanka całkiem ciekawe, troszkę trzęsawisko banałów, ale i coś mądrego się znajdzie. Jak dla mnie niestety dalekie od konstruktywnej motywacji. No i chyba muszę się pozbyć tego brzydkiego nałogu porównywania. Na zdjęciu słowo ,,cudem" celowo zakryte, wg mnie będziesz kim chcesz, może niekoniecznie chcesz być cudem? Może po prostu chcesz być szczęśliwy? Ja na przykład tak.




5 komentarzy:

  1. ludzie są po prostu ludźmi, ale to co jest niesamowite w Bogu, to to właśnie, że Cie nie rozczaruje :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. W pierwszej kolejności przejrzałam zdjęcia do notki i pomyślałam, że książka ma śliczną okładkę. Zawiodłam się w momencie, gdy okazało się, że kokardką zakryłaś słowo "cudem"... Pozdrawiam Cię Domcia :* Ola Ko. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola <3
      Okładka i tak jest bardzo ładna, mimo tego, że kokardka do niej nie należy ;)

      Usuń
  3. Czytałam 50 lekcji Reginy Brett, bardzo przypadły mi do gustu.
    I myślę, że czytając tą książkę wcale nie trzeba wierzyć w Boga czy w ludzi, mimo iż autorka często o tym wspomina - trzeba interpretować pod siebie ;)
    zależy też kto co nazywa ufnością w stosunku do innych - nikt nie każe Nam ufać każdemu komu popadnie, z drugiej strony siedząc zamkniętym niczym w skorupie nie poznamy innych ludzi - no chyba, że wolimy tak bo boimy się zranienia - a to już odrębny temat.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony po sobie ślad na moim blogu. Bardzo cenne są dla mnie Wasze pochlebne komentarze, ale i te ze słowami krytyki. Jeśli macie jakieś uwagi- napiszcie o tym, dzięki temu będę mogła się doskonalić. :)